O pamięci miłości – Do M***. Pocałunek. Źródło: Jean-Honoré Fragonard, Skradziony pocałunek, olej na płótnie, Hermitage Museum, Sankt Petersburg, domena publiczna. Romantyczna miłość jako uczucie wzniosłe, „kosmiczne” i przeciwstawione zimnemu rozumowi, odwołuje się do fatum. Romantyk powinien być nieszczęśliwy z
Werter młody prawnik, mieszczanin uzdolniony artystycznie przyjeźdza na wieś w poszukiwaniu spokoju oraz odpoczynku od życia miejskiego. Bohater początkowo czyta pogodny utwór Homera "Iliada", odpoczywa na łonie natury. Pewnego dnia młody człowiek poznaje piękną dziewczynę Lottę - córkę komisarza, która po śmierci swojej matki opiekuje się rodzeństwem. Kobieta zaręczona jest z Albertem. Jednak mimo tego Werter zakochuje się w wrażliwej dziewczynie. Szanuje jej narzeczonego. Uczucie do Lotty i fascynacja jej osobą przyczynia się do egocentrycznej postwy Wertera. Młodzieniec przez pryzmat miłości do młodej kobiety postzrega rzeczywistość. Werter ma dobry kontakt z dziećmi łatwo porozumiewa się z ludźmi z ludu, jednak praca urzędnika, którą wykonuje po wyjeździe z Wahlheim, ogranicza jego artystyczną duszę. Wyjazd miał pomóc w zapomnieniu o Lottcie, Jednak bohater wraca do miasteczka, gdzie dowiaduje się , że jego ukochana wyszłą za mąż za Alberta. Werter próbuje znaleźć spokój w naturze, ale nie udaje się mu to. Bohater zaczyna czytać "Pieśni Osjana", co świadczy o jego rozpaczy. Werter planuje swoja śmierć . Zwraca uwagę na najnmiesze szczegóły, jak ubiór czy miejce pochówku. Przed śmiercią spłaca swoje długi i załwatwia zobowiazania wobec innych. Popełnia samobóstwo strzelacjąc sobie w głowę z pistoletu, który pod pretekstem polwania pożycza od Alberta. Teatralizuje swoja śmierć, pisze list pożegnalny do Lotty poprzez, co czyni ją współodpowiedzialną jego śmierci.
Patrycjusz odczuwa wewnętrzną przemianę. Był coraz bardziej rozgoryczony, że ukochana odeszła od niego tak nagle. Po pewnym czasie udaje mu się ponownie odnaleźć Ligię. Przychodzi do domu Miriam, gdzie spotyka Piotra, Pawła, Glaukoma i Kryspusa, i wyjawia przed nimi swoje uczucia. Prosi o chrzest. zapytał(a) o 18:21 Przygotuj opowiadanie o miłości Winicjusza i Ligi. Bardzo prosze o pomoc! Daje Naj! To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 18:22: Poznana w domu Aulusów Ligia jest poczatkowo dla Marka W. jedynie obiektem ja sprowadzic so swego domu jako niewolnice,która oddali w momencie gdy sie nia przeszkodzie stoja jeje opiekunowie -Auluz z zona,którzytraktuja zakładniczke jak wlasna córke,a poniwaz wszyscy sa chrzescijanami nigdy by sie nie zgodzili przekazac ja przejmuje Petroniusz ,który sprowadza dziewczyne do domu Nerona,by stad trafiła do W. pocałunki,którymi obdarza dziewczyne podczas uczty pijany Marek budza w niej sprzeciw ,ratuje ja jest przewozona do wili W. na rozkaz Poppei zostaje porwana przez chrzescijanin . Uczucie miedzy młodymirodzi sie w momencie opieki Ligi nad rannym wyznawania przez dz. odmiennej religii stara sie ja lepiej poznac,a z czasem sam chce zmienic Ligia ucieka jednak gdy słyszy od Kryskusa,ze popełnia grzech ,odmiennego zdania miedzy mezczyzna,a kobieta był Apostoł Piotr błogosławiacy wam pod warunkiem zawarcia uzyskuje poczatkowo zgode Nerona na slub z Ligia ,ale plany to przekresla oskarzenie chrzescijanin o podpalenie uczucia chce udowodnic W. ratuje Ligie przed smiercia na arenie planujac jej uwolnienia z konczy sie szczesliwie dzieki Ursusowi,ktory pokonał tura i znalezienia sie Ligii pod opieka ludu i Winicjusz zamieszkaja na Sycyli obserwujac z bezpiecznej odległosci Kleske Nerona-Rzymian Odpowiedzi Marek Winicjusz był dowódcą w wojsku rzymskim. W drodze z wojny przeciwko Armenii zatrzymał się w domu Plaucjusza z powodu wybitej ręki. Pewnego poranka młodzieniec zobaczył dziewczynę, która myła się w fontannie. Wydawało mu się, że promienie zorzy przechodzą na wylot przez jej ciało. Była to Ligia, zakładniczka Rzymu, dana przez naród ligijski Ateuszowi Histerowi, za to, że nie przekroczy on z wojskiem granic ich państwa. Jej barbarzyńskie imię brzmiało Winicjusz widział jeszcze ją dwukrotnie. Przy wieczerzy poprzedzającej dzień jego wyjazdu, a drugi raz przy ogrodowej cysternie. Narysowała mu wtedy na piasku tej chwili obudziło się w Winicjuszu dzikie pożądanie. Nie chciał kobiet, złota ani korynckiej miedzi czy bursztynu, nie chciał uczt, tylko chciał domu Aulusów pojechał do swego wuja Arbitra elegancji Petroniusza. Opowiedział mu swoją historię i poprosił o radę. Petroniusz wpadł na pomysł odwiedzenia Plaucjuszów. Jeszcze tego samego dnia Wninicjusz znalazł się w znajomych murach. Przywitał ich sam Aulus Plaucjusz, wraz ze swoją żoną Pomponią przechadzki po ogrodzie spotkali też Ligię. Bawiła się w piłki z małym Aulusem. Petroniusz był oczarowany niezwykłym pięknem dziewczyny, a także jej tym spotkaniu arbiter elegancji udał się na spotkanie z Neronem. Miał plan, jak oddać Ligię Winicjuszowi. Ponieważ była ona zakładniczką cezara, powinna przebywać w jego pałacu. I pod tym pretekstem miał zamiar wyrwać Ligię z domu Aulusa, a jak sprawa ucichnie oddać ją Winicjuszowi. Następnego dnia, w domu Placjuszów zjawił się centurion z rozkazem od cezara. Aulusowie nie byli zachwyceni tym i szybko domyślili się, że do tego posunięcia namówił Nerona dni później, w pałacu cezara miała odbyć się uczta, w której Ligia także miała uczestniczyć. Nie była z tego powodu zadowolona, lecz chęć spotkania z Winicjuszem sprawiła, że poszła na nią bez oporów. Myślała, że jakoś uda jej się przekonać go, żeby oddano ją uczty Marek wyjawił Ligii, że to dzięki niemu jest ona w pałacu. Przerażona zaczęła mu się wyrywać. W tym momencie do sali wpadł Ursus, wielki jak skała opiekun Ligii. Odepchnął od niej Winicjusza i wyprowadził dziewczynę z dni później, pod wieczór, przybyli po Ligię niewolnicy Winicjusza. Zabrali ją, lecz w drodze napadł na nich Ursus z Chrześcijanami. Wszystko przebiegło tak jak zaplanowała Ligia. Nie chciała zastać nałożnicą Marka. W domu zrozpaczony Winicjusz kazał wychłostać wszystkich niewolników biorących udział w kilka następnych dni Winicjusz nie wyglądał najlepiej. Trawiła go gorączka, Kazał obstawić wszystkie drogi z Rzymu. Wynajął do poszukiwań Chilona Chilonidesa, ubogiego filozofa i wróżbitę. Okazał się on bardzo skuteczny. Po kilku dniach odkrył, że Ligia była Chrześcijanką. Potem zabrał Winicjusza i Krotona, siłacza, który miał ich ubezpieczać, do Ostrianum, gdzie mieli spotkać się Chrześcijanie, by wysłuchać słów Piotra, ucznia też tam była. Po zakończeniu uroczystości, poszli za nią aż na Zatybrze, gdzie mieszka wraz z Ursusem. Chilon był przeciwny odbiciu jej teraz, gdyż dobrze znał siłę sługi weszli do środka, Winicjusz kazał zabić Ursusa. Jednak potężny Lig zadusił Krotona. Potem Ursus rzucił się na Winicjusza, gdyby nie Ligia byłby go zabił. Marek wyszedł z tej potyczki tylko rany były tak ciężkie, że Winicjusz nie mógł wrócić do domu i musiał zostać z Ligią. Ona przez cały ten czas pielęgnowała go, nie spała, nie jadła. Wielkie uczucie, które cały czas w sobie skrywała wyszło na jaw. Okazało się, że Ligia bardzo kochała Winicjusza. On też zaczął do niej coś czuć. Już nie było to to samo dzikie pożądanie, lecz prawdziwa miłość. Kiedy Winicjusz wyleczył się z ran musiał, dla własnego dobra, jechać z cezarem nad morze. Po kilku dniach pobytu w Ancjum, przybiegł posłaniec z wiadomością, że cały Rzym stoi w ogniu. Winicjusz, myśląc, że Ligia jest w mieście, czym prędzej rzucił się na ratunek. Okazało się jednak, że dziewczyna opuściła Rzym jeszcze przed pożarem. Miał nadzieję, że jest ona były to przypuszczenia słuszne. Rzym został spalony z rozkazu cezara, a ponieważ był on tchórzem, postanowił zrzucić winę na Chrześcijan. W związku z czym, Ligia znalazła się w więzieniu. Mało tego, miały zostać urządzone igrzyska z udziałem dzikich zwierząt i bardzo cierpiał. Najął się do wynoszenia trupów z cyrku, żeby być bliżej już trwały. Zabijano Chrześcijan w różny sposób: rzucano ich lwom, krzyżowano, palono. Jednak nigdzie nie było Ligii. Pewnego dnia na arenę wprowadzono Ursusa. Po chwili jednak wszedł na nią tur z przywiązaną na grzbiecie... Ligią. Winicjusz zamarł z przerażenia. W jednej chwili Ursus złapał tur za rogi. Stali tak dobrych kilka chwil, po czym wielki Lig skręcił kark bykowi. Tur upadł na ziemię, a Winicjusz zbiegł z widowni na arenę. Wszyscy zgromadzeni na trybunach pokazali znak łaski. Jedynie cezar wahał się, po czym pokazał kciuk uniesiony w była bardzo osłabiona pobytem w więzieniu. Razem z Winicjuszem wyjechała na Sycylię, gdzie wydobrzała. Potem żyli długo i Ligii i Winicjusza była miłością prawdziwą potrafiącą pokonać wiele przeciwności losu, której brak jest w naszych czasach. Uważasz, że ktoś się myli? lub Odpowiedź. II wojna światowa była konfliktem zbrojnym w historii świata. Pierwsza wojna wybuchła września 1939 r., trwała ona 6 lat i zakończyła się w 1945 roku. Życie cywilnych osób we wszystkich krajach podczas II wojny światowej było bardzo ciężkie.
Odpowiedzi GREENBL00 odpowiedział(a) o 19:27 okłamał dla miłości . Koniec 2 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Wyjazd miał pomóc w zapomnieniu o Lottcie, Jednak bohater wraca do miasteczka, gdzie dowiaduje się , że jego ukochana wyszłą za mąż za Alberta. Werter próbuje znaleźć spokój w naturze, ale nie udaje się mu to. Bohater zaczyna czytać "Pieśni Osjana", co świadczy o jego rozpaczy. Werter planuje swoja śmierć .
Jestem normalną, przeciętną kobietą. Na oko nikim szczególnym. Sto procent normy w normie, a może nawet nieco poniżej. Metr sześćdziesiąt dwa w kapeluszu, pięćdziesiąt trzy kilogramy wagi. Ani chuda, ani gruba. O ziemistej, bladej cerze ukraszonej piegami. Patrzącą na świat błękitnymi oczami z domieszką zieleni. Z małym szerokim nosem, wydatnymi kośćmi policzkowymi i całkiem sporymi ustami. To ja. Jaki jest on? Bardzo atrakcyjny. Dziewczyny zawsze się za nim oglądają, niektóre o niego nadal walczą, inne do niego tylko wzdychają. Żadna mnie nie lubi, ale większość z nich patrzy z pogardą, że niby on i ta, ta szara myszka. Jaki to ma sens, zachodzą pewnie w głowę. On jest całkiem wysoki -ponad metr osiemdziesiąt, muskularny. Waży koło dziewięćdziesięciu kilogramów. Śniady, o piwnych oczach, wąskim nosie, z dołeczkami w policzkach. O MNIE Zawsze byłam prymuską. Najlepsza, najzdolniejsza, najpoprawniejsza politycznie. Zero asertywności za to cała kupa marzeń i złudzeń. Żyłam kilka metrów nad ziemią. Żywiłam się iluzjami, obdarowywałam ludzi zaufaniem, kupowałam kwiatki od starszych pań, wydawałam oszczędności żeby wesprzeć zbiórki charytatywne i akcje pomocowe. Czytałam wiersze (uwielbiałam Herberta i Szymborską). Słuchałam muzyki klasycznej. Poza tym byłam niewysportowana, niezbyt przebojowa, za to bardzo, bardzo poukładana i rzetelna. Wszystko w moim życiu miało swoje miejsce, swój sens, cel i znaczenie. Miałam normalne dzieciństwo. Tata był nauczycielem historii, mama kadrową. Nie przelewało się, ale było między nami dużo życzliwości, spokoju i szacunku. Była jeszcze młodsza o siedem lat siostra, którą bardzo kochałam i lubiłam i mimo dużej różnicy wieku zawsze dobrze się dogadywałyśmy. Do tej pory zawsze mogę na nią liczyć. Chłopaki? Nie rozpieszczali mnie, nie zabiegali, nie dali poczuć się ani atrakcyjną, ani pożądaną. Raz tylko jeden z nich dla hecy zaprosił mnie do kina. Wygrał zakład, a ja straciłam wiarę w czystość intencji i szczerość uczuć. Odpuściłam miłostki, zabrałam się bardziej za naukę. Z palcem w nosie skończyłam medycynę, jestem stomatologiem z kilkuletnim doświadczeniem. Pracuję w małym gabinecie. Prostuję mniejszym i większym ludziom zęby, żeby mogli się szeroko uśmiechać do życia. O NIM Typ sportowca. Stale nakręcony, silny, uwielbiający rywalizację samiec Alfa. Mężczyzna sfokusowany na haśle „chłopaki nie płaczą”. Małomówny, skryty, niewylewny. Za to uparty ponad miarę. Z furą wpojonych zasad, norm i form. Bardzo skuteczny w działaniu. Wychowywany przez samego ojca – inżyniera. Jedynak. Mama zostawiła ich kiedy miał ledwie dwa lata. Stonowany, poważny, traktujący życie bardzo na serio. Miał dzieciństwo dość smutne mimo usilnych prób osłodzenia mu go. Częściowo wychowywany przez dziadków, prostych, ale czułych i otwartych ludzi z Józefowa. Próbowali zrekompensować mu brak mamy ciągając w każdej wolnej chwili na różne sportowe zajęcia, które miały spowodować, że uwierzy w siebie i przestanie być tak strasznie smutnym dzieckiem. Poza tym babcia dwoiła się i troiła, by chuderlaka podtuczyć. Wychodziła z siebie piekąc kolejne placki, pierożki i inne smakołyki. Dziewczyny go uwielbiały. Nauczycielki też. Co tu ukrywać był ładny i skrywał tajemnicę. Miał swój świat, a jak jakiś innych chłopak podskakiwał dostawał w nos – dziewczyny lubią silnych chłopaków, prawda? Przez tą cała traumę związaną z odejściem matki – ojciec wpoił mu, pewnie mimo woli, że kobiety to samo zło. A zadbane i wyzwolone kobiety to zguba, piekło pod czystą postacią. Ponieważ jednak natura go ciągnęła zmieniał dziewczyny co chwila jakby każąc je za przewinienia swojej matki. Bez wielkiego przekonania skończył informatykę i zaczął pracę w korporacji. Wyścig szczurów go nie przerażał. Miał wprawę w kopaniu się z rzeczywistością. JAK SIE POZNALIŚMY Kiedy się spotkaliśmy byliśmy już po studiach. Mieliśmy po dwadzieścia siedem lat i spory bagaż doświadczeń życiowych. Ja, powoli zaczynałam czuć się jak stara panna, a on zaczynał być już znudzony kolejnymi miłostkami. Wybrałam się z koleżanką na lodowisko pod Pałacem Kultury. Obie chadzałyśmy tam każdej zimy. Lubiłyśmy tę formę rozrywki. Ona jeździła pięknie, ja byłam raczej jej tłem – nie tylko zresztą w kwestii łyżew. Sunęłam ciągnąc nogę za nogą, ale co tam. Zawsze sprawiało mi to radość. To ona go dostrzegła. Wbiła mi łokieć w brzuch szepcząc, żebym zobaczyła JAKI KOLEŚ jedzie tuż przed nami. Z wrodzoną sobie gracją zaczepiłam łyżwą o łyżwę i runęłam jak kłoda prosto na TEGO KOLESIA. Jego łyżwa boleśnie wbiła mi się w rękę. Zobaczyłam krew. Koleżanka zamiast mnie reanimować zaczęła robić maślane oczy do chłopaka, a on… podniósł mnie i się mną zaopiekował. Tak po prostu! Bardzo się przejął, że to z jego winy. Odprowadził mnie do domu i poprosił o numer telefonu – chciał wiedzieć jak się czuję. Ku mojemu zaskoczeniu sprawnie spławił także moja koleżankę, która wraz z jego kolegą została na lodowisku kręcąc … piruety. Nie wierzyłam, że TAKI CHŁOPAK mógłby się mną zainteresować. Był piekielnie przystojny. Po tym wypadku na łyżwach zaczęliśmy spotykać się regularnie, a to wspólny spacer, a to kino, wypad do lasu. Uczucie między nami rodziło się bardzo powoli. On nie naciskał, a ja nie śmiałam. Bardzo bałam się żeby przypadkiem czegoś nie popsuć. Był daleki i bliski jedocześnie. Mieliśmy podobne podejście do życia, podobne oczekiwania i zupełnie inne doświadczenia życiowe. Pamiętam pierwszy pocałunek. Noc, Świętokrzyska, my po winie. Strasznie rozbawieni oboje. Było błogo i zabawnie. Nagle spoważniał, chwycił mnie za rękę, drugą ręka pogładził po twarzy i pocałował. Raz, drugi, trzeeeeci… Odleciałam. Od tego momentu chodziliśmy za rękę. Dotyk był deklaracją. Nie było słów. Potem były niespieszne dotyki, muskania, przytulenia i pierwsze KOCHAM. I ja się wtedy na chwile wycofałam… oszołomiona panicznym lękiem, koszmarna obawą, że stracę to wszystko. Że przecież nie zasłużyłam, nie jestem dość dobra, wystarczająco atrakcyjna… JAK SIĘ ZARĘCZYLIŚMY Kiedy się wycofałam postanowił zaatakować. Przyszedł z bukietem kwiatów i pierścionkiem. Bez zastanowienia powiedziałam TAK. Nie zadawał więcej pytań, nie składał deklaracji, nie prosił. Tylko zapytał – TAK, mu wystarczyło. Było jak zielone światło. Otworzyło moje serce. Nikt nie wierzył (choć każdy udawał) jak to możliwe, że taki przystojny człowiek związał się z taką zwyczajną dziewczyną. Taką MYSZA. Rodzice mnie ostrzegali. Bali się żeby nie złamał mi serca. Byłe, które poznawałam powoli, przy różnych okazjach (mogłam się tylko domyślać, że były cząstka jego historii, bo sam nigdy nic o tym nie wspominał) patrzyły na mnie z politowaniem, rzucając mu kuszące spojrzenia. Był na nie nieczuły. Trzymał mnie za rękę jakby chciał powiedzieć – KOCHAM CIE I JUŻ! I CO DALEJ? Miesiąc temu był ślub. Cywilny, bez szaleństwa. Jestem w ciąży, a oboje woleliśmy żeby córeczka urodziła się w zalegalizowanym związku. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Ja uwierzyłam, że miłość jest mi dana na zawsze. On wreszcie znalazł kobietę, która nie ucieknie mu z byle powodu, bo ma wartości takie jak on (no poza tym trochę się wreszcie musiał nachodzić – kto by pomyślał!). Wiele razy mówił mi jak ważne dla niego jest to, że nigdy nikogo nie udawałam, nie podgrywałam, że zawsze wie o co mi chodzi, czego pragnę. Teraz wiem, że choć nie jestem ósmym cudem świata- dla kogoś jestem całym światem. Teraz wiem, że każdy zasługuje na szczęście. Bez wyjątku. I, że długie nogi i gładka buzia to jednak nie wszystko… Nasza bajka trwa. Nie jest lukrowana, bo nadmiar słodyczy czasem szkodzi. Czasem jest trochę słono czasem odrobine kwaśno. Ale jest! Ja mam swojego mężczyznę, a on ma mnie. I chcę wierzyć, że nasza historia będzie pełna radości, zrozumienia i miłości. Do końca świata i o jeden dzień dłużej! Bo kocha się tylko raz! Photo by joshua-coleman on Unsplash Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.

Ligia coraz bardziej kocha Marka. Winicjusz doznaje duchowej przemiany. Dużo rozmawia ze św. Pawłem i Piotrem. Ligia opuszcza dom, w którym przebywa Winicjusz. Marek bardzo tęskni za Kalliną. Chilon oznajmia mu, że wystarczy wykorzystać niewolników do zasadzki, a Ligia będzie Winicjusza. Marek wpada w gniew. Później prosi o chrzest.

/ Opowiadania / Miłosne Opowiadania z kategorii: Miłosne PawelRzeszowiak28-07-2022PawelRzeszowiak28-07-2022PawelRzeszowiak27-07-2022PawelRzeszowiak27-07-2022PawelRzeszowiak26-07-2022 123Dalej » Ostatnie komentarzeNarrator 3 min. temu o Znów będziemy jak dzieci II:Najbardziej dochodowy biznes to religia. Ogłoś się głową nowego kościoła, a skrzynie w skarbcu prędko się...Pobóg Welebor 10 min. temu o Do nieba:Zgoda, ale wiersz nie o tym Żak 18 min. temu o Do nieba:Niemal wszystkie religie żywią się obietnicą raju po śmierci dla wierzących, a ci, którzy są pośrednikami,...o nim pseud 27 min. temu o Podziękowania:Jaki nauczyciel taki i uczeń, ręce opadają:)))o nim pseud 33 min. temu o Rymowanka dla pana Janka:Noico1 Brakuje ci piątej klepki?pansowa 38 min. temu o Metamorfoza pana Lankamera:To fakt DD, plastyczność obrazu jest zachwycająca. I umiejętność operowania szczegółem. Tylko długość zdań...Poncki 40 min. temu o Pobocze:A mnie się wydaje, że to o tym, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Nawet jeśli ktoś nieznaczący...Pobóg Welebor 51 min. temu o Drabble - Termity:Aha, mebelki lepiej smakowały niż surowe drewno? A gdyby tak wiersze znikały po przeczytaniu... Fakt, bohaterska...Dekaos Dondi 54 min. temu o Metamorfoza pana Lankamera:Maciekzolnowski↔Urocze opko. Apetyczne. Aż poczułem zapach owoców i nabrałem smaki. Te całe szczegółowe...Pobóg Welebor godzinę temu o Znów będziemy jak dzieci II:Ha ha, możliwe. Dzięki za to porównanie. Pozdrawiam 🙂Pobóg Welebor godzinę temu o Do nieba:Znakomite, ale katolicy znają takie powroty. Są też ludzie pamiętający swoje inne wcielenia. Jeśli chodzi o niebo...Poncki godzinę temu o Drabble - Termity:Słusznie prawisz. Zobaczmy co da się z tym poszlifować. Cieszę się, że się podoba 😃Noico1 godzinę temu o W odpowiedzi Błękitnej i Vesperze:Martyno, wbili lewactwu do głowy, że obrona Europy to było coś złego i do dziś z tak zakodowanym we łbach...Poncki godzinę temu o Znów będziemy jak dzieci II:Czyta się to jak kawałek księgi mistycznej. Pisanej niemal szyfrem. Zapewne jakby było na papierze byłoby pisane...maciekzolnowski godzinę temu o Drabble - Termity:Chyba powinno być: przejadały? Termity wszystko przejadały. Spoko: i wykonanie, i pomysł. Za dużo razy powtarza...Aktywni użytkownicy Kategorie Wszystko Miłosne Fanfiction O życiu Fantastyka Fantasy Sci-Fi Horror Kryminał Smutne Śmieszne Sny Dla dzieci Historyczne Listy Wspomnienia Bitwy Publicystyka Różne Wiersze Trening Wyobraźni

Opowiadanie to krótka forma wypowiedzi narracyjnej, zawierającej wątek, na który składa się wiele powiązanych ze sobą wydarzeń.Napisz opowiadanie twórcze z dialogiem, które można by zilustrować przedstawioną fotografią. Uzupelnij table oddzielajac wyrazy ktorych pisownie mozna uzasadnic of wyrazow ktorych pisownie trzeba zapamietac.

-więc prosze pana , co to miłość co oznacza kochać?- zapytał jeden z reporterów który przybliżył mikrofon do mojej twarzy -to bardzo dobre pytanie -odpowiedziałem krótko na chwilę przerwałem żeby zrobić na sekunde ciszy - niestety miłość nie ma określonego znaczenia każdy rozumie ją inaczej przez to że każdemu była okazywana inaczej ,tutaj jedynie mogę opowiedzieć o różnych jej typach tych najbardziej mi znanych .Zaczynąjąc od tej którą najbardziej widać w społeczeństwie miłość trudna i wyboista którą nikt by nie chciał przeżywać. Filmowa widać ją w np. filmach disney`a każde szczęśliwe zakończenie ma miłość ,każdy o takiej marzy nikt nie będzie kłamać że tak nie jest prawda? spotkanie bratniej duszy przeznaczonej tylko dla siebie i nikogo się przypadki nie odwzajemnionej gdzie jedna strona cierpi z miłości a druga nie czuje tego -wzdychnęłem cicho pod nosem-lecz jakbym miał już opisać co znaczy miłość własnymi słowami miłość jest czymś rzadkim w tych czasach czymś co każdy by chciał mnieć a jak już będzie mieć nie stracić lecz nie powienienem o tym mówić nie znam się za bardzo -podrapałem się po karku starając jak kolwiek uniknąć dalszych pytań o tym . Może to dlatego że ciągle pisze romanse? no coż kto wie ...- NVUt.
  • g6e6i06z1f.pages.dev/285
  • g6e6i06z1f.pages.dev/199
  • g6e6i06z1f.pages.dev/358
  • g6e6i06z1f.pages.dev/77
  • g6e6i06z1f.pages.dev/394
  • g6e6i06z1f.pages.dev/148
  • g6e6i06z1f.pages.dev/265
  • g6e6i06z1f.pages.dev/212
  • g6e6i06z1f.pages.dev/205
  • napisz krótkie opowiadanie o miłości